Jak liczyć kalorie? Do góry nogami!
Jak liczyć kalorie? Myśląc o kaloriach, wyobrażamy sobie wirtualną linię, której nie wolno nam przekroczyć w górę. Co by się jednak stało, gdybyśmy całkowicie odwrócili to myślenie? Ile mogę zjeść najmniej, aby wciąż czuć się świetnie i mieć mnóstwo energii do działania? Zacznij liczyć kalorie do góry nogami!
Spis treści
- W jakim celu liczymy kalorie?
- Ile mogę zjeść najwięcej
- Ile muszę zjeść najmniej
- Do góry nogami, czyli jak?
Cel liczenia kalorii
Liczenie kalorii w diecie spełnia dwa podstawowe cele: edukacyjny oraz bilansowy.
#1. Edukacja na temat odżywiania
Nauka o odżywianiu powinna być obowiązkowym przedmiotem na wszystkich poziomach edukacji.
Wiedza o kaloryczności produktów i o tym, jak bardzo różnią się gęstością kaloryczną jest absolutnie kluczowa.
Czy zdajemy sobie sprawę, że 1 mini-pizzerka zakupiona w piekarni zawiera tyle kalorii, co dwa duże kalafiory?
Równie istotne jest także ogólne pojęcie na temat makroskładników w produktach i roli, jaką białko, węglowodany i tłuszcze pełnią w odżywianiu i metabolizmie człowieka.
#2. Codzienny bilans kaloryczny
Cel drugi jest znacznie powszechniej stosowany w praktyce; to codzienne liczenie kalorii pod kątem bilansu kalorycznego.
Metod liczenia kalorii jest kilka (aplikacje, arkusze kalkulacyjne, metoda powtarzalnych posiłków, itd.).
Jednak – co do zasady – liczymy kalorie po to, aby utrzymywać się poniżej dobowego limitu.
Ile mogę zjeść najwięcej
Limit kaloryczny kojarzymy z wirtualną linia, której nie wolno przekroczyć w górę.
W 100% koncentrujemy się więc na jedzeniu i na liczeniu. Gdy jemy 5-6 posiłków dziennie, robi się z tego wyższa matematyka 😊
Jeżeli dzienny limit wynosi np. 1800 kalorii i rozkładamy go na 5 posiłków, każdy z tych posiłków będzie żałosny.
Nigdy nie będziemy najedzeni, a 5 razy dziennie będziemy zmuszać się do przerwania posiłku.
Co gorsza, każdą sytuację w której – według nas – spalimy jakieś ekstra kalorie, błyskawicznie wykorzystamy do tego, żeby „dojeść” do limitu.
Przy czym prawie zawsze pomylimy się na swoją korzyść: spalimy na siłowni znacznie mniej i zjemy na kolację znacznie więcej kalorii, niż sądzimy.
Ile muszę zjeść najmniej
Remedium? Nie myśl o tym, ile najwięcej możesz zjeść, aby nie przekroczyć limitu kalorycznego.
Sprawdź, ile najmniej musisz zjeść, zachowując super sprawną głowę i energię do działania.
Ważne: czy ktoś, kto właśnie w ten sposób myśli o jedzeniu, ma jakiekolwiek problemy z nadwagą?
Skoncentruj się na tym, jak dobrze i lekko czujesz się od samego rana bez jedzenia. A gdy dopadnie Cię lekki głód – tym lepiej!
Odnajduj w tym przyjemność. Pamiętaj – głód sygnalizuje same dobre rzeczy.
Dowiedz się więcej: Korzyści postu przedłużonego
Odchudzanie staje się automatyczne; utrzymanie szczupłej sylwetki – także.
Ale największa korzyść z takiej zmiany podejścia to pozbycie się obsesji jedzenia i wykasowanie z głowy ciągłych myśli o jedzeniu.
Do góry nogami?
Skoncentruj się nie na tym, ile kalorii jesz, ale jak dobrze i lekko się czujesz.
Ani nie chcemy się głodzić, ani nie chcemy się napychać jedzeniem. Naszym celem jest czuć się świetnie i mieć mnóstwo energii przez cały czas.
A jak to zrobić w praktyce?
#1. Okno żywieniowe
Po pierwsze – wszystkie posiłki należy skupić w miejscu i w czasie; tak, aby móc je sobie wyobrazić na wirtualnym talerzu.
Wprowadź okno żywieniowe, w trakcie którego jesz. Na dobry początek – okno szerokości 6 godzin (np. 13.00-19.00).
Dowiedz się więcej: Intermittent fasting
Poza oknem, przez resztę doby, utrzymuj całkowity post. Dozwolone są, oczywiście, napoje nie zawierające kalorii: woda, czarna i zielona herbata, czarna kawa i zioła.
A wewnątrz okna żywieniowego – jedz tylko 2 posiłki; bez podjadania pomiędzy i bez przekąsek.
#2. Prawdziwe jedzenie
Po drugie – należy jeść prawdziwe jedzenie.
90% kalorii z diety powinno pochodzić z nieprzetworzonego, naturalnego jedzenia.
Zrezygnuj ze słodyczy, słono-słodkich przekąsek i napojów słodzonych. Do minimum ogranicz produkty mączne.
Dowiedz się więcej: Jak gotować, aby schudnąć
75% powierzchni talerza powinny stanowić warzywa. Warzywa pod każdą postacią: surowe, gotowane, smażone.
Warzywa wszelakie, ale ze szczególnym naciskiem na zielone, kapustne, bezskrobiowe.
Pozostałe 25% Twojego talerza to zdrowe źródła białka i zdrowe tłuszcze.
- podręcznik Schudnij po 50
- e-kurs Schudnij Skutecznie